Na początku lat 90-tych na terenie zabudowań dawnej cukrowni pan Václav Mayer uruchomił punkt skupu złomu. Jako, że od zawsze marzył o własnym browarze, a i przez jakiś czas miał styczność z wyrobem piwa w Pradze, przeto swoje marzenia przekuł w rzeczywistość i w sierpniu 1999 roku otworzył minibrowar. I faktycznie, instalacja browarnicza wygląda jakby wytworzono ją z surowca, którego pełno wala się po podwórzu. Szczególną uwagę zwraca warzelnia o wybiciu 10 hl, która opalana jest drewnem! W roku 2002 w sąsiadującym z browarem pomieszczeniu urządzoną piwowarską restaurację. Berounský medvěd, prócz klasyki, dobrze się czuje również na obrzeżach skali Ballinga – warzy się tu zarówno ciemną 18-tkę w typie bałtyckiego portera, jak i lekką 8-mkę o nazwie „Cyklista”.
Berounský medvěd, Beroun, Tyršova 135